ENG | PL
ENG | PL

Ptaszki ćwierkają, co dziś na kolację, czyli dokarmianie ptaków zimą

Trochę gotowanych buraków, orzechy i kukurydza. Do tego gotowana pietruszka, owies, sorgo. Brzmi jak dieta cud? I dobrze, bo to tak właśnie jest! To menu jest idealne dla… „zalatanych”! Tej zimy zaproś ptaki do karmnika i pomóż im przetrwać mrozy. Wiosną i latem skrzydlaci znajomi odwdzięczą się nie tylko piękną serenadą pod oknem, ale także pozbędą się szkodników. Dokarmianie ptaków zimą - czym i jak?

2 min czytania

Autor:

Ksenia Pisera

Dziennikarka, popularyzatorka wiedzy o środowisku oraz ochronie klimatu

Ptasią stołówkę można kupić gotową lub zrobić samodzielnie – świetnie sprawdzą się do tego m.in. plastikowe butelki oraz zbędne deski.

Niektóre – jak sikorki, gile i rudziki – zostają w Polsce na zimę. Inne, a wśród nich m.in. jemiołuszka, czeczotka i śnieguła, przylatują tu specjalnie o tej porze roku z… jeszcze zimniejszych okolic. Wśród nich są także gatunki zagrożone jak m.in. kaczki lodówki i edredony. Niezależnie od tego, czy są w naszej okolicy przelotem, czy wiją tu sobie gniazdka od lat, zima dla ptaków może okazać się sztuką przetrwania. Kiedy wszystko jest przysypane śniegiem lub skute lodem, poszukiwanie pożywienia wymaga bardzo dużo energii.

Chociaż z jednej strony wydaje się, że przecież najsilniejsze okazy sobie poradzą, a prawa natury muszą być twarde, to jednak warto dokarmiać ptaki zimą. Przede wszystkim dlatego, że działalność człowieka ma mocny wpływ na środowisko i znacząco ogranicza naturalną bazę pokarmową ptaków. Dokarmianie ich pomoże nieco załagodzić sytuację. Liczna populacja ptaków ma także większe możliwości adaptacji do zmian środowiskowych, co ma znaczenie w kontekście zachodzących globalnych zmian klimatu.

Warto także podkreślić, że przyglądanie się ptakom zajadających ziarno z karmnika jest po prostu fajną zabawą! Dzieciom pomaga uwrażliwić się na przyrodę i budować poczucie, że warto robić coś dobrego także dla malutkich stworzeń.

Karmnik dla ptaków – jaki wybrać?

Ptasią stołówkę można kupić gotową lub zrobić samodzielnie – świetnie sprawdzą się do tego m.in. plastikowe butelki oraz zbędne deski. Dobrze będzie unikać sklejek i płyt wiórowych, które mogą zawierać związki szkodliwe dla ptaków. Ważne też, by konstrukcja była solidna, gwoździe nie wystawały, a pokarm był zabezpieczony przed deszczem lub śniegiem. To zagwarantuje bezpieczeństwo skrzydlatych gości. Nie tylko ograniczając możliwość zranienia się, ale także przypadkowego spożycia spleśniałego pożywienia. A to, mokre, szybko się psuje.

Karmnik dla ptaków powinien być też tak skonstruowany, by umożliwiał ptakom swobodną obserwację okolicy oraz łatwe poderwanie się do lotu. Dobrze jest więc wybierać takie stołówki, które nie są zbyt szczelnie zabudowane.

Wybierając karmnik typu „domek”, warto zwrócić szczególną uwagę na podłogę. Dobrze, jeśli ta będzie wysuwana lub o łatwo dostępnej powierzchni. Taki paśnik trzeba będzie bowiem co kilka dni czyścić. Ptasie odchody mogą bowiem zawierać bakterie, które mogą być szkodliwe dla innych gości karmnika. A powiedzmy, że organizacja „ptasiego pogotowia ratunkowego” to już zupełnie inny poziom lotu.

Gdzie zamontować karmnik dla ptaków?

Z założenia karmnik ma odwiedzać wiele ptaków. To może przyciągnąć uwagę drapieżników. I to jest najważniejszy aspekt, który trzeba wziąć pod uwagę, wybierając lokalizację ptasiej stołówki. Ta powinna być więc przede wszystkim trudno dostępna dla kotów i gryzoni. Może to być więc pod sufitem balkonu albo przy oknie – ale też nie za blisko szyby. Ptak może jej bowiem nie zauważyć i nie wyhamować w porę.

Czym karmić ptaki zimą?

Chyba wszyscy widzieliśmy jakiś film, w którym główna postać rozrzuca ptakom suchy chleb. Być może masz też takie wspomnienia, w których z rodzicami karmisz kaczki lub łabędzie rwaną bułką? Tak się faktycznie kiedyś powszechnie robiło. Dziś jednak głośno mówi się o tym, że chleb nie jest zdrową karmą dla ptaków i powinien być stosowany jedynie w ostateczności. Nie ma bowiem w składzie wartościowych dla nich składników, a natomiast zawiera sól, która może zaszkodzić. Zbyt duże spożycie soli przez ptaki może prowadzić do odwodnienia, chorób nerek i kwasicy.

Menu ptaków jest poza tym bardzo bogate! W naszej przydomowej ptasiej stołówce z powodzeniem możemy zaserwować nasiona i tłuczone orzechy, w tym m.in. owies, konopie, proso, orzechy ziemne (niesolone), a także laskowe i włoskie. Za np. łuskany słonecznik chętnie wezmą się m.in. sikory, wróble i mazurki. Kosy i kwiczoły ze smakiem zjedzą owoce, w tym m.in. pokrojone jabłko i gruszkę. Bogatki zainteresują śliwki i winogrona. Jeśli chcemy dorzucić też rodzynki czy suszone morele, to wybierajmy te bez dodatku siarki w składzie.

Ptaki chętnie zjedzą także gotowane (a najlepiej parowane) i pokrojone w kostkę warzywa, w tym ziemniaki, buraka, marchewkę i pietruszkę. Te można dorzucić do karmnika, ale warto także zabrać ze sobą na spacer. Gotowane warzywa lubią bowiem zwłaszcza kaczki i łabędzie… których w karmniku raczej nie zobaczysz. Miejmy nadzieję.

Czas na doglądanie!

Pamiętaj, że w dokarmianiu ptaków liczy się konsekwencja. Gdy już zaczniesz, rób to aż do odwilży. Ptaki bowiem szybko przyzwyczajają się do miejsca, w którym znajdują pożywienie. To znaczy, że będą wracać i szukać smakołyków w tym samym miejscu. To oczywiście dodatkowe obowiązki, ale doglądanie ptaków to świetna zabawa i okazja m.in. do zrobienia zdjęć z bliska.